Zadaniem konkursowym była odpowiedź na pytanie:

 

Największe wyzwania dotyczące pielęgnacji odpieluszkowego zapalenia skóry u niemowlęcia, z którymi spotkała się Pani/Pan na swojej drodze zawodowej.

 

Zwycięskie odpowiedzi z sierpnia 2022:

 

Pani Patrycja D. z Gdańska

 

Największym wyzwaniem dotyczącym odpieluszkowego zapalenia skóry, z którym się zetknęłam w swojej pracy było zapalenie skóry odpieluszkowe połączone z biegunką poantybiotykową u noworodka urodzonego przedwcześnie, z niedojrzałą skórą, który był umieszczony w inkubatorze.

Problem był ogromny, odpieluszkowe zapalenie skóry pośladków w połączeniu z biegunką spowodowały duże, żywe rany na skórze, które oczywiście były bardzo bolesne.

Niestety, leczenie było bardzo trudne, zmiana pieluszek , przeróżne maści i kremy nie przynosiły zadowalających rezultatów. Wietrzenie, przemywanie wodą też pomagało tylko w niewielkim stopniu.

Próbowaliśmy dosłownie wszystkiego, bez spektakularnych efektów, problem potęgował inkubator, w którym było bardzo ciepło i wilgotno.

Jednak podczas tzw. burzy mózgów i sięgnięcia po stare metody udało się odnaleźć coś skutecznego!

Naprzemienne używanie maści, swego czasu zakazanej – Tormentile baby z Clotrimazolum oraz używanie bawełnianych ściereczek zamiast pieluszek dla dzieci przyniosło efekty! Skóra pośladków zaczęła się goić, oczywiście trwało to pewien czas, ale z pełnym sukcesem!

Po wyleczeniu udało się wrócić do normalnej pielęgnacji okolicy podpieluszkowej, m.in kremem ochronnym Cudocell max oraz powrócić do jednorazowych pieluszek bez nawrotu odpieluszkowego zapalenia skóry. Pełen sukces!

 

Pani Aneta W. z Łodzi

 

Pielęgnacja okolicy odpieluszkowej jest bardzo wymagająca. Trzeba szybko reagować, aby nie dopuścić do stanów zapalnych i trudno gojących się. Ja w swojej praktyce spotkałam się z przypadkiem noworodka urodzonego z przepukliną oponowo-rdzeniową, co wiązało się z tym, że cały czas po zmianie pieluszki stolec pojawiał się, drażnił odbyt, pośladki, mimo że dziecko było wietrzone , bardzo długo walczyliśmy z rankami, z których sączyła się żywo czerwona krew. Zastosowaliśmy preparaty wysuszające, aby ranki zasklepiły się, później kremy natłuszczające, dziecko leżało bez pieluszki, aby kontrolować stolec (dbać o suchość skóry), odstawiliśmy chusteczki, przemywaliśmy naparem z szałwi.

Po 3 tygodniach pupa wyglądała dużo lepiej. Zaznaczam, że dziecko nie płakało z powodu podrażnienia. To chyba jedna z najtrudniejszych pielęgnacji, zarówno dla mnie, jak i całej rodziny maluszka.

 

Pani Jolanta D. z Rydułtów

 

Odpieluszkowe zapalenie skóry u niemowlęcia występuje bardzo często. W mojej pracy zawodowej zetknęłam się z odpieluszkowym zapaleniem skóry bardzo często, a najczęstszymi przyczynami tego stanu były i są:

– niewłaściwe zakładanie pampersów (za duży lub za mały rozmiar)

– uczulenie na dany rodzaj pampersów

– nieprzestrzeganie zasad higieny (niedokładne oczyszczanie skóry, zbyt intensywne  pocieranie)

– zbyt rzadkie zmienianie pieluszek

– nadmierne smarowanie kremami, maściami bez wyraźnych wskazań

– nieprawidłowy ubiór, niedostosowany do temperatury otoczenia.

W mojej pracy podczas zajęć w szkole rodzenia uczę najpierw prawidłowej pielęgnacji, a podczas patronaży sprawdzam stan skóry dziecka, nie tylko w okolicach stref intymnych, pośladków, ale i całego ciała (pachy, zgięcia w rączkach, pod kolankami, na szyi).

W związku z często występującymi stanami odpieluszkowych zapaleń skóry uczę po raz kolejny prawidłowej pielęgnacji. Może to zabrzmi nieprofesjonalnie, ale trzeba zacząć od delikatnego zmycia wszelkich warstw kremów, maści, brudu, aby dokładnie ocenić stan skóry. Czasami wystarczy, aby tę skórę wywietrzyć – dać jej „odpocząć”  i dopiero wtedy zastosować cienką warstwę leku, kremu, maści.

Moim największym wyzwaniem były pośladki dziewczynki i jej strefa intymna w okresie upałów, która była żywo czerwona i według słów matki, nic nie pomagało. Gdy matka zaczęła wymieniać, co stosowała w ciągu kilku ostatnich dni, to z kolei mnie się zrobiło gorąco i szczerze współczułam dziecku.

Tak jak napisałam wcześniej, oczyściłam bardzo delikatnie całą powierzchnię zmienioną skóry i zastosowałam jeden ze środków przeciwgrzybiczych – rozprowadziłam delikatnie cienką warstwę i poprosiłam, by matka zrobiła to samo jeszcze w godzinach popołudniowych i w następnych 3 dniach 2 razy dziennie. Poprawa była prawie natychmiastowa, oczywiście doszły do tego częste zmiany pieluszek, wietrzenie i dbałość, aby nie zostało nic zabrudzonego na pośladkach.

Kolejny patronaż po 4 dniach – praktycznie nie było śladu po intensywnym zaczerwienieniu skóry, noworodek był dużo spokojniejszy, matka zresztą też.

 

Pani Janina A. ze Szczecinka

 

W początkach mojej pracy zawodowej jako pielęgniarka na oddziale położniczym miałam

kontakt tylko z mamami, dzieci były dowożone na karmienia z oddziału noworodków. Zawiązane w

rożki były podawane pacjentkom na czas karmienia jak cukiereczki jednakowo ubrane w kocykach,

trudne do rozpoznania. Jak zastosowano system rooming-in to opiekując się położnicami zwiększył

się kontakt z niemowlętami. Wchodząc na salę i wykonując pomiary, mierząc temperaturę, ciśnienie

położnice często pytały o rady personel, pokazując różne niepokojące zmiany na ciele swoich dzieci

lub często, jak to było w zwyczaju pokazywały czy kupka dziecka jest odpowiednia, czy taki ma być jej

kolor i konsystencja. Odpowiadając na pytania, od razu zwracałyśmy uwagę na skórę i jej zmiany.

Widząc zmiany na skórze odparzenia, zaczerwienienia pupy prowadziłyśmy pogadanki, jak należy

utrzymywać higienę i czystość, między innymi skóry dzieciaczków, informacje co do kąpieli, jak prać

pieluchy, prasować, w co ubierać, kiedy wychodzić na spacer. Zalecałyśmy środki stosowane

ówcześnie na oddziale, zalecałyśmy częstą zmianę pieluszek, wietrzenie pośladków, stosowałyśmy

zasypki. Informowałyśmy mamy, że luźne kupki są wynikiem ich diety, żeby uważały na to, co jedzą.

Często słyszałyśmy, że jak wrócą do domu, to nie będzie czasu na to, bo będą ,,zarobione’’, a pani jak

nie ma swoich dzieci, to niech nas nie poucza. Talki, pudry kosztują, a też ich nie ma, zastosują

kartoflankę i po sprawie.

Rok 1989 – bo ten czas opisuję to czasy trudne. Nie było pampersów, proszków do prania dla

dzieci, wyboru środków do pielęgnacji jak teraz. Ale edukacja była, mimo, że wiele pacjentek

uważało za zbyteczne to, co mówimy, bo one wiedziały swoje, gdyż tak miały informacje z domów

rodzinnych czasem lub często mylne.

I po wielu latach pracując w opiece długoterminowej opiekując się osobami starszymi,

leżącymi znowu problem powrócił, gdyż w pielęgnacji osób leżących stosujemy pieluchomajtki. A w

opiece tej też często mamy do czynienia z zapaleniem skóry, gdyż pacjenci często są

uczuleni na skład pieluchomajtek, środków stosowanych, długo przebywają w mokrych pampersach

mają biegunki ze względu na diety przemysłowe oraz przez oszczędność w ilości zakupionych pieluch.

Staram się być na bieżąco z nowinkami medycznymi i polecam rodzinom i sama stosuję sprawdzone

środki przywracające prawidłowy stan skóry.

 

Pani Weronika S. z Poznania

 

Podczas pierwszej wizyty po porodzie mojej koleżanki zostałam przez nią poproszona, czy mogę zerknąć i ocenić, bo wydaje jej się, że mała kruszynka ma odparzoną, podrażnioną pupę. Po obejrzeniu faktycznie padło takie stwierdzenie i przeze mnie. Złotym sposobem po stosowaniu niezliczonej ilości maści i środków farmakologicznych okazała się mąka ziemniaczana i częste wietrzenie pupy. Tak tanio i niewiele potrzeba, by okazało się skuteczne i przyniosło ukojenie. Odstawiłyśmy również chusteczki nawilżające, które niepotrzebnie podrażniały skórę, zaleciłam myć pupę zwykłą wodą. Po tygodniu dolegliwości ustąpiły. Dziewczyny odetchnęły z wielką ulgą, mała przestała również być płaczliwa i rozdrażniona. Tak mała pomoc, a jak znacząca dla mamy i dziecka:)

 

Zwycięskie odpowiedzi z czerwca i lipca 2022:

 

Pani Anna R. z Czarnej Białostockiej

Największe wyzwanie w pielęgnacji odpieluszkowego zapalenia skóry spotkałam u jednej małej dziewczynki, która cierpiała na dużą nietolerancję laktozy i mimo leczenia (podawanie delicolu, ściąganie 20 ml mleka początkowego z piersi), jej pupa do 6 miesiąca życia była non stop odparzona. Mimo stosowania chyba wszystkich środków dostępnych na rynku.

Kiedy mama rozszerzyła dietę dziecku, powoli pupa dziewczynki wracała do formy.

 

Pani Julia W. z Łodzi

Największym wyzwanie, jakie spotkam na swojej drodze w kwestii odpieluszkowego zapalenia skóry była nieprawidłowa dbałość o higienę maluszka. Od lat rodzice ulegają trendom związanym z pielęgnacją skóry pośladków. Niestety, nadal często zapomina się o tym, że jeśli coś pięknie pachnie, pochłania hektolitry płynu i jest oprawione w kolorową szatę graficzną to nie oznacza wcale, że jest dobre dla skóry dziecka. Dlatego zawsze przypominam rodzicom, że warto postawić na przegotowaną wodę i najzwyklejsze szare mydełko do podmywania pośladków. Wybór dobrych jakościowo produktów ma ogromne znaczenie dla zdrowia i realnego komfortu malucha. Kiedy sięgamy po kosmetyki do pielęgnacji, powinny być one sprawdzone i mieć najwyższą jakość.

 

Pani Monika S. z Rumi

Największym wyzwaniem związanym z leczeniem pieluszkowego zapalenia skóry było przekonanie rodziców, że należy wprowadzić odpowiednie preparaty do pielęgnacji pośladków, ograniczyć używanie mokrych chusteczek oraz umożliwić „wietrzenie pośladków”. Pomimo panującego lata, rodzice cały czas za namową babci, przegrzewali dziecko, co sprawiało że pośladki były w coraz gorszym stanie. Dopiero moje codzienne wizyty, podczas których wietrzyliśmy pośladki, wraz z wprowadzeniem odpowiednich preparatów pielęgnacyjnych spowodowały, że pośladki się zagoiły.

 

Pani Anna K. z Warszawy

Największym wyzwaniem podczas mojej pracy przy pielęgnowaniu dzieci z odpieluszkowym zapaleniem skóry jest dobór odpowiednich preparatów do pielęgnacji skóry. Współpraca z rodzicami w tym temacie ma ogromne znaczenie. Muszę zadbać o zbudowanie dobrej relacji, opartej na mojej wiedzy i zaufaniu. Uświadomienie rodzicom kluczowych kwestii, takich jak właściwa, nie nasilająca zmian pielęgnacja, dobrej jakości pieluszki, zwrócenie uwagi na kojące działanie powietrza to zadania, którym muszę stawić czoła, by dobrze zadbać o komfort małego pacjenta.

 

Pani Małgorzata C. z Warszawy

Każde niemowlę jest narażone na działanie nieprzyjaznego środowiska zewnętrznego. O ile są to zdrowe oraz nieobciążone żadnymi chorobami niemowlęta, o tyle łatwiej jest pewnych uszkodzeń i powikłań uniknąć. W mojej pracy zawodowej codziennie mam styczność z bardziej lub mniej chorymi noworodkami i niemowlętami. Największym wyzwaniem dla naszej profesji są dzieci z przepuklinami oponowo-rdzeniowymi. W większości przypadków dzieci te nie mają kontroli nad zwieraczami, zarówno cewki moczowej, jak i zwieraczem odbytu. Okolica pieluszkowa bardzo na tym cierpi. Na początku zaczyna się od zwykłego zapalenia odpieluszkowego, a później przechodzi w poważną macerację skóry tej okolicy. Kremy barierowe tutaj nie wystarczają. Wdrażane są również specjalistyczne zabiegi laserowe oraz jak najczęstsze wietrzenie tej okolicy, co w warunkach szpitalnych jest trudne.

Tych historii w trakcie mojej krótkiej kariery zawodowej było już wiele. Bardzo chciałabym, żeby kiedyś wymyślono dla tych malutkich istot złoty środek na ich problemy.